Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
- Z góry wybacz za bałagan, chociaż mówiłam Brandonowi, żeby dzisiaj trochę ogarnął. - Rozejrzałam się po pomieszczeniu. - Jesteś głodna?
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Nie.-Mruknęłam.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
- O, no okej. W takim razie może usiądź w salonie, a ja przyniosę coś do picia - zaproponowałam. - I od razu może napalę w kominku. Jesteś strasznie przemoczona. - Skrzywiłam się. - Mieszkasz z kimś?
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Nie.-Poszłam do salonu.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
Wróciłam do kuchni, przygotowując herbatę, a w międzyczasie włączyłam telewizję.
"Prosimy o wszelką ostrożność. Niebezpieczna psychopatka znów na wolności. Jej rysopis jest podany na załączonym obrazku. Jeśli ktoś z was ją widział, prosimy o natychmiastowy kontakt." Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Masakra. Coraz więcej psychopatów na świecie. Wróciłam z dwoma kubkami do pomieszczenia, gdzie przebywała Claudia.
- Słyszałaś może o tym? - zapytałam zaciekawiona.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Mhm...-Patrzyłam tępo w telewizję.
Przecież to o mnie jak mogłam nie słyszeć...
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
- Masakra, to co się dzieje teraz z tym światem. - Wywróciłam oczami. - I to w naszym mieście, uwierzysz w to?!
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Ta..-Mruknęłam.
Jaka ona głupia, przyprowadziła do domu psychopatkę...
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
- Cholera, zapomniałam cukru. Zaraz wrócę. - Podniosłam się szybko z fotela i niezdarnie ruszyłam po naczynie.
- Spójrzcie jeszcze raz i upewnijcie się czy jej nie widzieliście. - Na ekranie pokazano kopię dziewczyny.
Nie tę zmokniętą, ale wściekłą. Z plaży? Z pla... o jasna cholera. Ale telefon zostawiłam w salonie. A ona się zorientuje. A jak mnie zabije. Oboże. To... Chryste. No nie wierzę. Muszę uciekać, ale ona może mnie przecież złapać, ma podstępy. Muszę zadzwonić do Sam. Ona będzie wiedziała co robić, jasne że będzie wiedziała co robić. TO PSYCHOPATKA. Przyprowadziłam psychopatkę.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
Położyłam się na kanapie. Czułam się gorzej niż przedtem.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
Powoli wróciłam do salonu nerwowo się śmiejąc. Uważaj, bo cię jeszcze zabije. Szybko złapałam za telefon i... a może lepiej zadzwonić na policję? Ale Sam... Sam czy policja.
- Czujesz się już lepiej? - zapytałam przerażona.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Niee.. Widzę że w końcu się zorientowałaś kogo przyprowadziłaś do domu..-Patrzyłam na dziewczynę.
Nie mam ochoty jej nawet zabić..
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
Przełknęłam ślinę.
- Nie zabijesz mnie? Proszę, nie zabijaj mnie, za kilka miesięcy mam ślub i dużo planów na życie. Muszę otworzyć biuro matrymonialne, mieć czwórkę dzieci, pomóc przyjaciółce i zrobić jeszcze więcej rzeczy, ale obecnie o nich nie pamiętam, bo zbyt się stresuję, bo pewnie chcesz mnie zabić, ale aaa, nie zabijaj mnie - powiedziałam najszybciej jak mogłam, odchodząc powoli do tyłu i trafiając na ścianę.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Nie mam ochoty Cię zabijać.-Przewróciłam oczami.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
- Too... czemu uciekłaś? Powinnaś być w psychiatryku? Chyba. Na pewno. Jesteś sławna, w telewizji o tobie mówią - odparłam ze strachem, ściskając w dłoni jak najmocniej telefon. - Co chcesz zrobić?
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
-Nie wiem czemu wszyscy mówią, że powinnam być w psychiatryku! Nie robię nic złego. A teraz bądź cicho, chcę spać.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
- O, no jasne. Oczywiście, nie ma sprawy - wyjąkałam i rzuciłam się do drzwi, a chwilę potem siedziałam w kuchni.
Mam psychopatkę w domu.
- Sammy... Sammy? Słuchaj, mam problem. To z plażą... Ta... psychopatka. Jest u mnie w domu. - Nagrałam się i szybko zadzwoniłam na policję.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
Słyszałam jak dziewczyna coś mówi w kuchni, ale to zignorowałam. Zamknęłam oczy i po chwili już spałam.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
Czekałam. Niecierpliwie, ale czekałam. Tik, tak. Tik, tak. Minęło dziesięć minut i przyjechali.
- Gdy tylko ją złapiemy, zabierzemy panią na komisariat - powiedział jeden z nich i ruszyli do salonu.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
Otworzyłam oczy, gdy tyko ktoś wszedł do salonu. Spojrzałam na dwójkę policjantów, podchodzili do mnie powoli.
Było ją zabić...
Wstałam z kanapy i zaczęłam się cofać. Gdy byłam blisko okna, wyskoczyłam przez nie i uciekłam.
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
- Co tam się dzie... - Weszłam do pomieszczenia, ale już nikogo nie zastałam.
Dzięki Samantho, od teraz zacznę oglądać supernatural.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
Strony: 1