Nie jesteś zalogowany na forum.
- Och. - Czyżby cię zgasił Murph? - Masz rację. To zdecydowanie nie jestem ja - mruknęłam, może nawet zbyt pochmurno. - Sorry, muszę lecieć. - Wstałam i czym prędzej odeszłam od niego. Co to do diabła było?
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
-Pa...-Wróciłem do domu.
Offline
Rozejrzałem się wokół stając w umówiony miejscu. Jak zwykle spóźniony. Huh, może już poszła. W końcu ją zobaczyłem.
- Długo czekasz? - spytałem podchodząc do niej z przepraszającym uśmiechem.
Offline
- Nie, cześć. - uśmiechnęłam się szeroko - Co słychać?
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Wskazałem na drogę aby ruszyła przodem i tak też zrobiła.
- Och, w sumie u mnie zawsze się coś dzieje - stwierdziłem, zastanawiając się w międzyczasie nad słowami. - Ale to nic specjalnego. A u ciebie?
Offline
- Również nic nowego i nic ciekawego.- rozejrzalam się dookoła. - Opowiedz coś o sobie. - zaproponowałam. Praktycznie nic o nim nie wiedziałam
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Jeśli chcesz coś wiedzieć to pytaj - odparłem, ze śmiechem. - Nie jestem otwartą książką ale wydaje mi się, że jeśli będziesz chciała to sir na pewno czegoś dowiesz - rzucilem tajemniczo.
Offline
- Widzę, że lubisz być tajemniczy. - uśmiechnęłam się. I zatrzymałam się na chwilę żeby pomyśleć nad pytaniem. - Hmmm może zaczniemy od czegoś prostego - szurałam nogą po chodniku - Czym się interesujesz?
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Tak jak wcześniej mówiłem to gotuje i biegam, nie wiem czy wspominałem, że gram jeszcze na gitarze. Lubie usiąść na swoim malutkim balkonie, patrzyć na nocne oświetlone ulice i coś tam sobie grać - przyznałem się.
Offline
- Oo uwielbiam słuchać jak ktoś gra na gitarze. Kiedyś uczyłam się grać na gitarze, ale później przyszło sporo obowiązków i musiałam zrezygnować. W sumie to nie wiem czemu do tego nie wróciłam. - ruszyłam wolnym krokiem - Teraz twoja kolej.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Zawsze możesz wrócić, jeśli będziesz miała ochotę - mruknąłem. - Lubisz podróżować, czy niechcący wylądowałaś w tym zawodzie? Hm? To by było męczące latać w tą i z powrotem nie lubiąc tego - stwierdziłem głupio.
Offline
- Lubię to. To moje hobby. Ale praca jest męcząca zwłaszcza jak masz tylu pijanych pasażerów. Składają ci nieprzyzwoite propozycje i robią rzeczy, których nie powinni robić. - pokrecilam głową próbując wyrzucić z pamięci nie przyjemne wspomnienia
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Nie spotkałem się jeszcze z taką sytuacją, a szczerze mówiąc sporo latałem w przeszłości. - Wzruszyłem ramionami. - Człowiek widzi ro co chce zobaczyć.
Offline
- Zazwyczaj takie sytuację dzieją się podczas długich lotów, mężczyźni lecą na wakacje, upijaja się i chyba dalej nie muszę mówić. -nabrałam powietrze do ust
Ostatnio edytowany przez Eva Lawrence (2017-08-26 20:27:08)
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Zaśmiałem sie, bo dziewczyna wyglądała zabawie z nadętymi policzkami.
- Wyglądasz na zaradną kobietę - zakomplementowałem Evę.
Offline
- Dziękuję. - uśmiechnelam się
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- A co lubisz prócz latania? Musisz mieć jakieś bardziej... Mniej wydatkowe hobby.
Offline
- Lubię czytać tak po za tym, ale nie wiem czy można to wziąść za mniej wyjątkowe hobby. Książki trochę kosztują jakby nie patrzeć. - spojrzałam na niego
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Kiwnąłem głową.
- I drożeją, choć nie jestem ksiazkoholikiem lubię przeczytać coś dobrego. Ale wtedy chodzi do biblioteki. Chyba mam ze dwie czy trzy swoje własne książki.
Offline
- Ja mam swoich od groma mogłabym księgarnie stworzyć. Uwielbiam książki. Szczerze mówiąc nie lubię bibliotek. Wyznaczają ci czas przeczytania książki.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Gdybym nie miał wyznaczonego czasu to bym chyba nigdy do żadnej nie usiadł. Jestem dosyć... Nieczasowym człowiekiem - zaśmiałem się. - Ale książki zwracam na czas, zazwyczaj.
Offline
- Może gdzieś usiadziemy? - zaproponowałam
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Jasne - przytaknęłam. Usiedliśmy na jakiejś ławce w cieniu. - Lubię takie ciepłe dni. Przyjemne ale nie upadnie - mruknąłem pod nosem.
Offline
- o tak. Taka pogoda jest najlepsza. Można tyle rzeczy zrobić, kiedy nie ma upałów. - zaczęłam bawić się pasmem włosów
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Spojrzałem na Eve zaciekawiony.
- Na przykład jakich? Masz na myśli coś konkretnego? - dopytywałem.
Offline