Nie jesteś zalogowany na forum.
- Och. No jasne - przytaknąłem. - Ponoć najlepsze tematy to te o jedzeniu, ale od tego rodzą się też kompleksy - wyznałem rozbawiony. - Chyba, że jest coś o czym chciałabyś porozmawiać.
Offline
- O jedzeniu najlepiej rozmawia się przy jedzeniu - uśmiechnęłam się - Masz ochotę na jedzenie?
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- W zasadzie, jeśli się nie boisz, możemy iść. - Parsknąłem. - Masz jakieś ulubione miejsce?
Offline
- Nie, miałam nadzieję że ty coś zaproponujesz - uśmiechnęłam się szeroko.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Niedaleko stąd widziałem włoską restaurację, więc... może skusisz się na nią? - zapytałem, uśmiechając się pod nosem.
Powoli podniosłem się z ławki i poszukałem wzrokiem tabliczki prowadzącej do niej.
Offline
- Pewnie, brzmi świetnie. - podniosłam się z ławki. - w którą stronę, przewodniku? - mmm całkiem fajny ten menel
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
/Zabiję cię za tego menela./
- A więc, w prawo. - Wskazałem dłonią i poczekałem na nią przez chwilę, a potem ochoczo ruszyliśmy w stronę restauracji.
Offline
/ale dodałam że całkiem fajny XD/
- Daleko ona jest? Znaczy restauracja - podazałam za Aaronem jakieś 10 minut
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Pokręciłem głową.
- Właściwie, jest za tą uliczkę - powiedziałem i po krótkiej chwili oboje weszliśmy do środka.
Offline
Wracałem ze szkoły do domu przez park.
Offline
- O! Mój znajomy gej! - krzyknęłam przez pół parku, zmierzając do niego rozrywkowym krokiem. Zarzuciłam mu dłoń na kark, uśmiechając się od ucha do ucha. - Co tam, bro? Wyrwałeś naszego kolegę?
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Spojrzałem na dziewczynę.
-Emm... Nie jestem gejem.-pokrecilem głową. I zdjalem jej dłoń. -I nikogo nie wyrwalem.
Offline
- Jezus Maria. - Wypuściłam powietrze z ust, przewracając oczami. - Dlaczego cały czas się tego wypierasz? Nie masz czego się wstydzić! - Zlustrowałam go wzrokiem. - No dobra, może jednak masz. - Skrzywiłam się, zagryzając dolną wargę.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
-Nie wypieram.
Offline
- Znam takich, jak ty - burknęłam. - I dobrze rozpoznaję kłamstwa, którymi właśnie we mnie rzucasz, więc błagam, nie wypieraj się, bo znam prawdę. Poza tym mam ci przypomnieć klif? - Uniosłam zwycięsko brew do góry. - Bo sms w szczególności pamiętasz.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
-Zmusilas mnie. Wykorzystalas moja uległość...
Offline
- O nie nie nie. - Pokręciłam pośpiesznie głową i skrzyżowałam ramiona. - Nie bawię się w Greya, kolego. Za dużo filmów erotycznych. - Popukałam go palcami w główkę. - Polecam bajki. Są spokojniejsze i specjalnie przystosowane do takich osób, jak ty.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
-Nie oglądam filmów erotycznych.
Offline
Prychnęłam.
- Tak mówi każdy. Ale dobra twoja - mruknęłam, klepiąc go w ramię. - Więc skąd wracasz, co? - Spojrzałam za niego. - Szkoła? Nigdy nie chodziłam do szkoły. - Wzruszyłam ramionami, jak nigdy nic.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
-Widać czemu masz taki mały iloraz inteligencji. -Mruknalem do siebie.
Offline
- Widać czemu jesteś taki gburowaty. Nękają cię w tej szkole? Za twoją odmienną orientacje? - Prychnęłam, wywracając oczami. - Współczuje klasie.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
-Nie nękają mnie. I nie mam odmiennej orientacji.
Offline
- Dobra, mam cię dość. - Zmrużyłam oczy. - Chciałam pogadać, ale z tobą najwyraźniej się nie da - burknęłam i odwróciłam się na pięcie. Samotność ci doskwiera? - Trzymaj się młody - rzuciłam przez ramię i odeszłam w stronę lasu.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Westchnalem.
-Zaczekaj...-Podbieglem do dziewczyny.-O czymś chciałaś pogadać?
Offline
- Wybacz, straciłam humor na jakąkolwiek rozmowę. Idź tam, gdzie zmierzałeś - powiedziałam może zbyt ostro.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline