Nie jesteś zalogowany na forum.
- Firma, w której pracuje Aleks - odpowiedziałam szybko i spojrzałam w telefon. - No dobrze, w takim razie... chyba zostawię was samych z gitarą. - Parsknęłam.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
-Ej a jak ty i Ward?
Offline
Spojrzałam na niego z miną typu "whatafuckdidyoujustfuckingsaid".
- Świetnie - odparłam z krzywym uśmiechem. - Nie będę już... przeszkadzać.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
-Nie przeszkadzasz.-Powiedział Louis i ja przytulil. -Ward to twój chłopak? Nie układa się wam?
Offline
Poczułam się... dziwnie, kiedy chłopiec mnie przytulił.
- Nie, ja... nieważne. Długa historia - mruknęłam.
Myślałaś, że po kilku dniach spróbujesz zapomnieć? Ha, śmieszna jesteś.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
-Nie bądź smutna.-Poprosił.
Offline
Miałam tak ciężki miesiąc, że nie wychodzilam z domu, praca i choroba nie idą w parze. Nadal nie wyglądałam najlepiej, a że jakoś nie miałam siły na jakikolwiek makijaż... Wyglądałam może tylko troszeczkę jak zombie. Usiadłam pod drzewem że strony na którą świeciło słońce i pochłonął mnie świetnie wyobraźni... Zaczęłam od umieszczania postaci w sukniach z XVIII wieku w naszym parku, obok budki z lodami.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Spacerowalem z Lousiem po parku i słuchałem jak opowiada o szkole. Zobaczyłem pod jednym z drzew April. Podszedłem z młodym do niej.
-Hej -Przywitalem sie. Louis spojrzał na nią.
-Dzień dobry-Powiedział stając za moimi nogami.
Offline
Podniosłam rozkojarzona wzrok.
- Oooo. Hejka, Aleks! Jak tam u ciebie? Boże wieki cie chyba nie widziałam. Mogę powiedzieć, że zgubiłam telefon, tak na usprawiedliwienie. I mówię serio. Nie wiem gdzie on jest, chyba go wyrzuciłam. - Westchnęłam sfrustrowana, patrząc na mężczyznę i zadziwiające mocno brudem do góry. Po chwili doznałem wielkiego wtf i spojrzałam w dół.- Hej mały, a kto ty?
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-U mnie dobrze.-Zasmialem się.
-Jestem Louis, adoptowany Syn Aleksa.-Uśmiechnął się. -A ty?-Przekrzywil głowę jak ptak.
Offline
Położyłam szkicować na kolanach i obiema rękami poklepałam trawę z obu swoich stron, zapraszając tym samym chłopaków do spoczynku. Chłopiec od razu się skusił.
- Jestem April, przyjaciółka Aleksa - wytłumaczyłam lekko zmieszana ale ze szczerym uśmiechem. Zerknęłam pytająco na mężczyznę, który nadal stał.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Usiadłem obok April po drugiej stronie niż Louis.
-Co?-Spytałem, napotykając pytający wzrok April.
Offline
Nie chciałam zadawać pytań przy chłopcu. Westchnęłam jedynie i przez chwilę patrzyłam na Aleksa w ciszy.
- Nic, po prostu myślę, że długo się nie widzieliśmy - mruknęłam na wpół rozbawiona, na wpół zdezorientowana.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Bardzo długo. Już myślałem że Cię obcy porwali...-Spojrzałem na Louisa, który patrzył na rysunek dziewczyny.
Offline
Podałam chłopczykowi zeszyt. To był zwykły notatnik, takie tam brudy i bazgroły. To kompletnie go porwało do innego świata. Uśmiechnęłam się jednym kącikiem ust.
- Chyba porwali. - Przesuwałam się bliżej Aleksa. - Mam wrażenie,że ostatnie tygodnie zostały wyrwane z mojego życia i już nigdy ich nie odzyskam - zaśmiałam się.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Byłaś chora? Nie wyglądasz najlepiej.. Ale nadal słodko.
Offline
Pokręciłam głową, dotykając czoła.
- Zamienilam się w wampira. Lekarz stwierdził że to przez to, że od tygodni siedziałam w ciemnym pokoju i nie wychodzilam z domu. A światło słoneczne dochodziło do mnir wtedy gdy otwierając drzwi bo przyszło jedzenie! - Uśmiechnęłam się krzywo. - Ale już mi.lepiej. I mam woooolne.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Wyssiesz że mnie krew?-Udałem przerażenie.
Offline
- Jak wpadniesz do mnie do domu, żeby zobaczyć tą moją nową, super, mega, wygodną kanapę, być może. Ale nie tu. - Zachichotałam rozbawiona jak dziecko.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Mmmm, bardzo chętnie.-Zamruczalem.
Louis patrzył na nas. Swoimi dużymi brązowymi, słodkimi oczami.
Offline
Sięgnęłam do kieszeni.
- Umiesz kupić lody? Bo mam ochotę na jedną gałke o smaku masła orzechowego - oznajmiłam, wyciągając w jego stronę banknot. - Możesz też sobie kupić - dodałam szybko.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Louis pokiwal glowa i poszedł do budki z lodami.
-No wiesz, aby tak dzieci wykorzystywac?-Spojrzałem na niego, a później na April. -A twoją nową kanapę trzeba wypróbować.
Offline
Poczerwieniałam jak nastolatka i spojrzałam na niego rozgniewana.
- Nie gadaj głupot, Aleks - bąknęłam, karać go. Wzięłam głęboki oddech. - Chciałam zdobyć chwilę tylko dla.nas - wytłumaczyłam. - Adoptowałeś dziecko? - Otworzyłam szeroko oczy. - Skąd taki pomysł? - Spojrzałam na swoje dłonie.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Znikąd. Szlem sobie przez park, spotkałem Louisa, który się zgubił więc mu pomoglem. Później się jeszcze kilka razy spotkaliśmy. Aż w końcu poprosił mnie o to bym zostal jego tatą. Więc zgodziłem się. Nie mogłem się oprzeć jego słodkim, proszacym oczkom.-Usmiechnalem się.
Offline
- Urzekające, ale to nie jest zwierzątko - uświadomiłam mu.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline